Jak odzwyczaić dziecko od smoczka?

Twój maluszek ma już prawie dwa latka i wciąż ssie smoczek? Przyszedł czas, aby go od niego odzwyczaić. Zanim jednak przystąpicie do działania, przemyślcie sobie kilka metod.

To Wy znacie Wasze dziecko najlepiej i przy odrobinie namysłu matczyna intuicja i ojcowski instynkt podpowiedzą, który ze sposobów zadziała na Waszego „smoczkojada”.

Najpowszechniejszą metodą odzwyczajania malca od smoczka jest drobne przekupstwo. Rodzice – w zamian za porzucenie smoczka – obiecują dziecku lalkę, misia, samochodzik lub inną zabawkę, o której wiedzą, że bardzo jej pragnie. Wada – maluch ma krótką pamięć. Szybko zapomni, że misia dostał w upominku „za coś” i znów zacznie domagać się smoczka.

Dlatego o wiele lepiej sprawdzają się rytuały. Zanim dokonacie uroczystego zakopania smoczka w ogródku lub wyrzucenia go do kosza, porozmawiajcie z dzieckiem o tym. Niech brzdąc sam zechce poczuć jak ważna to ceremonia! Po wszystkim, pochwal malca, uściskaj i wycałuj, a gdy dopadnie go kryzys, spróbuj odwrócić jego uwagę i przypomnij mu (czule, nie z wyrzutem!), że przecież jest już duży i nie potrzebuje smoczka!

Na dzieci, które z natury są przecież bardzo wrażliwe i empatyczne, działa również dobrze „metoda na potrzebującego”. Jeśli zdołasz przekonać córcię, że jej ukochana lala bardziej potrzebuje smoczka niż ona, to – być może – odda go lalce na zawsze i bez żalu. Po jakimś czasie schowaj smoczek, aby nie kusił. Gdy mała zacznie dopytywać, co się z nim stało, odpowiedz, że się zawieruszył, a lala postanowiła być jak jego właścicielka. Czyli… nie ma ochoty dłużej go ssać!

Niektórzy rodzice „winą” za nieoczekiwane zniknięcie smoczka obarczają domowe zwierzaki. Informują dziecko, że pies czy kot po prostu go pożarły! Uwaga jednak, bo jeśli spodziewacie się ze strony malucha pogodnej akceptacji tego potwornego aktu, możecie się zawieźć. Niektóre dzieci, owszem, przyjmują go z przejęciem, ale przyjmują. Inne dostaną szału, a przerażony rodzic straci głowę.

Jak odzwyczaić dziecko od smoczka?

Aby więc jej nie stracić pamiętaj:

  • Daruj sobie odstawianie smoczka paromiesięcznemu niemowlęciu. Skoro już Twoje dziecko korzysta z tego „dobrodziejstwa”, musisz cierpliwie poczekać, aż będzie na tyle rozumne, aby z nim o tym porozmawiać, ponegocjować, wytłumaczyć, zachęcić.
  • Wiedz, że ssanie smoczka działa jak uzależnienie. Nie zniechęcaj się, gdy smoczkowy detoks nie udaje się od razu. W końcu to Ty, drogi rodzicu, po raz pierwszy wetknąłeś smoczek dziecku do ust. Nie jest to oczywiście żadna zbrodnia, jednak trzeba mieć świadomość, że kiedyś przyjdzie ten moment – odstawienia. I wtedy może być różnie.
  • Nie panikuj, gdy malec pochlipuje za smoczkiem. Jeśli łzy dziecka tak Cię rozmiękczają, spróbuj ograniczać mu go stopniowo, np. podawając tylko przy zasypianiu.
  • Nigdy nie zawstydzaj dziecka, że jeszcze ssie smoczek, nie wyśmiewaj go i nie obwiniaj! W ogóle wyrzuć te straszne metody ze swojego stylu wychowywania.
  • A jeśli postanowisz, aby to Twoje dziecko samo zdecydowało, kiedy pozbyć się smoczka, też świat się nie zawali. Tylko nie obwiniaj się potem za jego krzywy zgryz i kłopoty z prawidłową artykulacją głosek. Na szczęście, wiele dzieci podejmuje tę decyzję w porę.

Garść przydatnych informacji na temat smoczka i nie tylko znajdziesz również w naszych Poradach od Dady.