Maluszek rośnie jak na drożdżach. Jest już tak wysoki jak… puszka coca – coli. Na komórkach nerwowych pojawia się osłonka mielinowa. Będzie produkowana aż do dnia porodu.
Pojawia się coraz więcej połączeń nerwowych – w zasadzie miliony. Linie papilarne, które w I trymestrze dopiero się zarysowywały, ostatecznie odciskają się na małych paluszkach – teraz maluch jest naprawdę unikatem. Jeśli to dziewczynka, rozwijają się jej jajniki.
Możesz czuć ruchy dziecka, choć nawet mocne kopnięcia nie są jeszcze dla Ciebie bolesne – maluch ma sporo miejsca. Poza tym czujesz się nieźle, choć mogą zacząć puchnąć Ci nogi a kręgosłup– zwłaszcza jeśli nie był w najlepszej formie, powoli się odzywa. Mogą zacząć uwidaczniać się na piersiach tzw. guzki Montgomery’ego – małe krostki, które będą nawilżać brodawkę. Nie bój się zatem – to zupełnie normalne.