Bycie rodzicem to wielkie wyzwanie i mnóstwo obowiązków. Często zastanawiamy się, czy istnieją przedmioty, które pomogłyby nam w codziennym wychowywaniu dziecka. Przedstawiamy kilka większych i mniejszych akcesoriów dla dzieci, które oszczędzają czas i ułatwiają życie. 🙂
Po pierwsze – smoczek. Rzecz niby oczywista, ale istnieje na jego temat wiele różnych opinii. Smoczek jednak nie jest wrogiem noworodka i niemowlaka i może poprawić funkcje trawienia. Należy pamiętać, że konieczny jest jego właściwy dobór. Przy zakupie smoczka uspokajacza kierujemy się przede wszystkim wiekiem dziecka oraz sprawdzamy czy uzyskał pozytywną opinię Instytutu Matki i Dziecka, Centrum Zdrowia Dziecka lub atest Państwowego Zakładu Higieny.
Więcej na temat smoczka dowiesz się z odcinka na temat smoczka z cyklu Porady od Dady.
Bardzo praktycznym przedmiotem, który służy rozwojowi dziecka jest kubek niekapek. Po co właściwie go używamy? Ma być on wprowadzeniem do samodzielnego picia. Jednak nie powinien być używany bardzo długo, ponieważ przypomina butelkę ze smoczkiem. Dlatego, po pewnym czasie, warto go zamienić na kubek 360 stopni. Pomaga on dziecku w nauce picia jak z otwartego kubka, ale bez rozlewania.
Powróćmy na chwilę do przeszłości i przypomnijmy sobie o… pozytywce. Przez ostatnie lata trochę zapomniana, dziś wraca do nas ze zdwojoną siłą. Na rynku istnieją różne rodzaje pozytywek – karuzele, szkatułki, kule wodne, katarynki. Dla maluszków polecamy pozytywki grające melodyjne kołysanki, które pozwolą im spokojnie zasnąć. Mimo błędnego przeświadczenia, że są to przedmioty kierowane głównie dla dziewczynek, możemy dostać pozytywki, które na pewno spodobają się chłopcom, np. z pirackimi motywami.
Czy słyszeliście może o szumisiach? Są to misie, które emitują biały szum, który pomaga maluszkom wyciszyć się i zasnąć. Dźwięk ten kojarzy się noworodkom z szumem, który słyszały w łonie matki. Istnieją także w wersji wykrywającej płacz dziecka. Jest to idealny produkt, który uszczęśliwia rodziców i dziecko. Istnieją sytuacje, kiedy dziecko przebudza się w nocy, a szum misia jest w stanie ukołysać je do snu, dzięki czemu rodzice nie muszą tak często do niego wstawać. Dla tych, którzy posiadają już szumisia, ale bez funkcji wykrywania płaczu, istnieje możliwość dokupienia samego mechanizmu.
Jeśli Wasze dziecko nie jest zwolennikiem kąpieli, warto zaopatrzyć się w gumową kaczkę – klasyczną zabawkę dla najmłodszych – która pomoże mu uporać się z niechęcią do wody. Pamiętajmy, że kaczki, które posiadają dziurki lepiej pływają i się nie wywracają, jednak może tworzyć się w nich pleśń przez to, że dostaje się do środka woda. Warto więc zaopatrzyć się w egzemplarz bez otworu. Dla tych rodziców, którzy chcą dbać o środowisko, marki oferują nawet kaczki w wersji eko – np. z kauczuku zabarwionego naturalnymi barwnikami.
W celu szybszej nauki korzystania z toalety przez dziecko polecamy specjalne nocniki, które swoim kształtem mniej lub bardziej przypominają prawdziwą toaletę. Niektóre z nich posiadają nawet uchwyty na papier toaletowy, spłuczki czy klapy. Oprócz tego naśladują toaletę efektami dźwiękowymi, dzięki czemu dziecko poznaje jej funkcję. Może być także zachęcane do kolejnych toaletowych sukcesów motywującymi zdaniami czy nagradzane piosenkami. Warto rozejrzeć się za takim nocnikiem, sprawdzając jakie konkretne funkcje posiada.
Podczas tzw. Treningu nocnikowego świetnie sprawdzą się pieluchomajtki – czyli Pantsy, np. marki Dada. Są skuteczne i chłonne jak pieluszki, ale dzięki elastycznym boczkom można je założyć i zdjąć jak majteczki. Dzięki temu dziecko przewija się bardzo szybko i nie ma konieczności przerywania mu zabawy na dłużej.